Długo myślałam
nad tytułem dzisiejszego posta. Haseł promujących polskie marki jest naprawdę
dużo ale chciałam być ciut oryginaniejsza.
Wtedy przyszło mi do głowy skojarzenie z selekcjonerami naszej
reprezentacji piłkarskiej. Dlaczego nie stworzyć takiej listy pierwszoligowych produktów
których nie należy się wstydzić. Jak wyglądają nasze firmy na tle zagranicznych? Polskie marki
kosmetyczne często nie odbiegają jakością i są cenione przez wiele kobiet. Z
pewnością dobierając polskie kremy z pierwszej ligi rozszerzyłabym tą listę o
wiele, wiele bardziej. Jednak dziś zrecenzowane przeze mnie kremy znają prawie
wszyscy i albo je używają, albo używali, albo będą używać.
Z jedynką
wystawiam w tej reprezentacji krem:
“Celia” - kolagen
+algi nawilżający krem przeciwzmarszczkowy. Kiedyś już o nim wspomniałam, że
bardzo go lubię i stosuję od kilku lat . Posiada bogaty skład odżywczy czyli:
algi, witaminy, minerały oraz kolagen. Jest naprwdę doskonały do cery mieszanej
i normalnej. Dobrze odżywia skórę i
wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe. To krem lekko tłustawy co jest dobre w
suchych patriach twarzy ale jednocześnie nie tworzy nieprzyjemnej warstwy która
zatyka pory. Po długotrwałym stosowaniu mogę powiedzieć, że jego największym
plusem są algi które zapewniają optymalne nawilżenie skóry. Kiedy kupiłam
pierwsze opakowanie tego kremu zaintrygował mnie certyfikat “Laur Konsumenta”.
Faktycznie z pewnością dużo kobiet jest zadowolonych z tego kosmetyku. Jest
tani (ok. 5 zł za opakowanie 50 ml) i wydajny.
Ciekawe czy ktoś z czytelników/czytelniczek zwraca uwagę na takie certyfikaty, które mogą
być przecież jedynie formą reklamy stosowaną przez producentów. Być może tak
czasem jest. W tym przypadku certyfikat w pełni odzwierciedla wysoką jakość
kremu. Zachęcam do spróbowania i własnej
oceny.
Skład: Aqua, Paraffin Oil, Isopropyl
Myristate, Cetearyl Octanoate, Glycerin, D-Panthenol, Propylene Glycol, Acacia
Senegal Gum Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract,
Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nodosum
Extract, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer,
Carbomer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Ethylparaben, Methylparaben,
2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal,
Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum.
Z dwójką wystawiam krem:
“Ziaja” - krem na
dzień i na noc. Zalecany jest do skóry bardzo suchej i podrażnionej.
Zawiera bio olejek arganowy dzięki
któremu regneruje i działa ochronnie na skórę.
W konsystecji jest to krem półtłusty więc poprawia elastyczność, gładkość
oraz sprzyja dobremu nawilżeniu cery. Posiada bardzo przyjemny zapach no i
oczywiście korzystną cenę ok. 5,50 za 75 ml w opakowaniu. Ja kupując ten krem
chciałam go porównać z innymi markami oferującymi kremy z dodatkiem olejku
arganowego. Okazuje się bowiem, że są zazwyczaj o wiele droższe a nie
koniecznie lepsze. Ogólnie marka “ Ziaja” posiada wiele sprawdzonych produktów
których nie trzeba chyba nikomu zachwalać. Tu każdy znajdzie coś odpowiedniego
dla swojego rodzaju cery.
Skład: Aqua (Water), Paraffinum Liquidum
(Mineral Oil), Hexyl Laurate, Glycerin, Sorbitan Sesquioleate, Diisostearoyl Polyglyceryl-3
Dimer Dilinoleate, Dimethicone, magnesium Sulfate, Argania Spinosa Kernel Oil, Panthenol,
Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Cera Alba (Beeswax), Hydrogenated Castor
Oil, Sodium Benzoate,2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum(Fragrance), Limonene, Bazyl Salicylate,
Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl lonone, Hexyl Cinnamal, Citric Acid.
Ostatni
reprezentant moich pierwszoligowych ulubieńców to:
“Tołpa” - Ultra Soft Naturals : aloesowy krem
do twarzy i ciała. To ostatni krem z polskich producentów kosmetycznych jaki
chciałam Wam polecić. Właściwie to moje odkrycie ostatniego miesiąca. Szukałam
jakiegoś delikatnego żelu do twarzy na bazie aloesu. Co się okazało w aptekach
trudno coś takiego nabyć. Jednak będąc w “Carrefourze” natrafiłam na ultralekki
krem który jest doskonały. Świetnie nawilża po zastosowaniu go rano pod makijaż
sprawia, że czuję się świeżo cały dzień. Skóra nabiera blasku i jest miękka.
Skład to oczywiście aloes i gliceryna. Polecany jest do każdego rodzaju skóry
zwłaszcza do skóry wrażliwej. Posiada
odświeżająco odżywczy zapach. Cena to 4.99 zł za opakowanie 100 ml, wiec jak
wszystkie dziś polecane przeze mnie marki jest naprawdę na każdą kieszeń. Wystawiając
rzetelną ocenę nie mogę nie wspomnieć, że zwiera “parabeny”. Za to można wystawić
marce żółtą kartkę, bo skóra wrażliwa czy alergiczna (a do takiej jest polecany)
powinna unikać raczej takich składników. Jednak mimo wszystko jest on godny
polecenia, ja na pewno jeszcze go kupię.
Skład: Aqua, Glicerin, Cyclomethicone, Caprylic/Capric
trigliceryde, Gliceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Stearic Acid, Ceatearyl
Alkohol, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Sodium Acrylate/Acryloydimethyl
Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Aloe Arbor escens Leaf
Extract, Dicaprylate/Dicaprate, Hydrolyzed Silk, Xanthan Gum, Panthenol, Parfum,
Methylparaben, Propylparaben, Diazolidinyl Urea.
Czy lubicie zabawiać się w takich
kosmetycznych selekcjonerów? Jaka jest Wasza lista pierwszoligowych polskich
kremów? Czekam na nowe propozycje może
podrzucicie mi coś ciekawego. Zastanawiające jest jak często kierujemy się konsumenckim patriotyzmem. Przy okazji przypominam fanom foodball'u jutro mecz Polska-Czechy :)