niedziela, 31 maja 2015

Dobry szampon


 Pielęgnacja włosów zaczyna się na pielęgnacji skóry głowy. To od niej zależy czy włosy będę zdrowe. Sama stosuję szampony specjalistyczne kupowane raczej w aptece niż w drogerii. Jednak są wydajne i co najważniejsze skuteczne. Ważne jest aby posiadały aktywnie działające składniki. Szampon należałoby po dokładnym wmasowaniu w skórę głowy pozostawić na dłuższy czas i dopiero spłukać. W razie gdy włosy są osłabione i wypadające, mogę polecić dwa szampony, które w sposób widoczny ograniczają wypadanie włosów, a także stymulują wzrost nowych włosków.

1. Laboratoire Klorane


 
Szampon na bazie chininy i witaminy B, wykazujący działanie rewitalizujące i wzmacniające na włosy osłabione i wypadające. Jest on uzupełnieniem kuracji przeciw wypadaniu włosów. Aktywnym składnikiem szamponu jest kora Cinchona pubescens Vahl – z drzewa tego pozyskuje się chininę, która ma działanie wzmacniające oraz ściągające co powoduje pobudzenie cebulki włosa do wzrostu oraz wzmacnia kreatyninę w strukturze włosów. Szampon jest niezwykle wydajny i jest go naprawdę dużo, bo aż 400 ml w butelce. Inne szampony są mniejsze. Jeśli chodzi o cenę kosztuje ok. 40 zł. Jedynym minusem jest jego zapach mocny nieco przypominający męską wodę kolońską.

2. Biovax Med.

 
Dermo-Stymulujący Szampon na odrastanie włosów. W składzie posiada substancje aktywne: alistin, capillisil, vitaminaPP, zioła (arnika, jasnota biała i rzeżucha). Multimineral Complex oraz d-Pantenol powodują, że szampon doskonale nawilża włosy i skórę głowy (tzw. HairSpa). Szampon nie posiada parabenów i olejów mineralnych. Ja doceniam go ponieważ doskonale nawilża i odżywia włosy. Cena to ok. 26 zł za 200 ml. Osobiście kupuje go na saszetki i używam zamiennie z innymi szamponami.

czwartek, 28 maja 2015

Modowy hit

 
 


 
Dobrze mieć w swojej szafie modne dodatki. Jeden ale konkretny akcent spowoduje, że ubiór nabierze nowego finezyjnego szyku. Do nowych trendów w kolekcjach wiosna-lato 2015 należy zaliczyć wszelkiego rodzaju kominy. Co nie oznacza, że szaliki i apaszki idą kompletnie w odstawkę. Jednak w naszej szafie nie powinno zabraknąć ciepłego dzianinowego komina. Kobieta ubrana w zwyczajny sposób (dżinsy, koszula) po zastosowaniu takiego dodatku może poczuć się supermodnie. Zastosowany w prezentowanej przeze mnie stylizacji komin ma jeszcze dodatkowy atut jest w bardzo ciekawym kolorze na jasno szarym tle pojawiają się różnokolorowe przeplatane plamki.

Lniana kuracja

 
 
 
       
Cały ostatni miesiąc poddałam się doskonałej lnianej kuracji. Jestem bardzo zadowolona z jej efektów więc chciałam polecić ja także innym. Len często stosowany był od zawsze w medycynie ludowej nie bez przyczyny. Zarówno w formie gotowanych wywarów jaki i oleju lnianego. Siemię lniane czyli naturalne ziarenka lnu zawierają w swoim składzie : kwasy tłuszczowe omega-3, substancje balastowe i śluzowe ,witaminę E, białko, magnez, żelazo, potas, cynk oraz lignany (również działają na regulację gospodarki węglowodanowej wiec jak najbardziej wskazany na przyspieszając spalanie i trawienie), czyli fito estrogeny ( regulujące gospodarkę hormonalną kobiet ). Z punktu widzenia leczenia w chorobach skórnych,  jest dobrym środkiem w leczeniu oparzeń i odmrożeń oraz cery trądzikowej ponieważ stabilizuje gospodarkę hormonalną.

1.Skład i właściwości oleju lnianego

Niezwykle cenną substancją jest olej pozyskiwany z nasion lnu w procesie tzw. tłocznia na zimno należy pamiętać, że olej po podgrzaniu traci swoje właściwości dlatego trzeba go przechowywać w lodówce. Jego działanie wykorzystywali już starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie. Ma bardzo szerokie zastosowanie w celach leczniczych i zdrowotnych zarówno jako środek spożywany wewnętrznie jak i kuracji do pielęgnacji ciała i włosów. W składzie ma: nienasycone kwasy tłuszczowe w optymalnych proporcjach. Kwasy tłuszczowe Omega-3 stanowią 60%, Omega-6 i Omega-9 razem 30%, a jedynie pozostałe 10 % stanowią tłuszcze nasycone. Olej lniany dodawany jest do wielu kosmetyków. Nawilża skórę suchą ale również tłustą ponieważ zapobiega wydzielaniu sebum i powstawaniu zaskórników i wągrów. Zapobiega utracie wilgoci przez zewnętrzne warstwy skóry, witamina E wpływa na poprawę bariery lipidowej naskórka przez co skóra zachowuje swoją elastyczność. Olej lniany łagodzi cerę z problemami takimi jak: trądzik różowawy, egzema, łuszczyca.

To również dobry sposób na nawilżenie i wzmocnienie włosów. Dzięki wcieraniu włosy stają miękkie i lśniące, a skóra głowy nawilżona i co ciekawe powstrzymuje ich wypadanie. Właśnie z tego powodu zastosowałam kurację lnem. Początkiem takiej terapii było stosowanie oleju wewnętrznie czyli codziennie rano piłam 1 łyżeczkę oleju na czczo (można stosować od 2-6 łyżeczki dziennie). Uzupełnieniem jest stasowanie lnu zewnętrznie w moim przydatku była to przygotowana własnoręcznie emulsja, którą stosowałam na skórę głowy jak i na całe włosy.

2.Przygotowanie emulsji na włosy

Dwie duże łyżki lnu zalewamy szklanka wody i gotujemy na małym ogniu 10 minut. Należy uważać, bo w takcie gotowania woda szybko wyparowuje a nawet może się spalić. Jakieś trzy minuty przed końcem gotowania wrzucamy  1 torebkę rumianku przy okazji lekko rozjaśnia włosy. Choć ten dodatek nie jest niezbędny. Po ugotowaniu trzymamy  pod przykryciem jeszcze jakieś 5 minut ( jeśli był dodany rumianek). Następnie przecedzamy otrzymany wywar przez sitko. Trzeba to zrobić jak jest jeszcze ciepły bo całość jest gęsta o konsystencji kisielu i później oddzielenie ziaren od płynu jest praktycznie niemożliwe. Jeśli płyn jest za gęsty można go lekko rozcieńczyć przegotowaną wodą (1-2 łyżki wody przegotowanej). Płyn należy wystudzić do zimna  i dopiero do zimnego dodać 1 stołową łyżkę oleju lnianego, aby olej nie stracił swoich właściwości. Dobrze wymieszaną emulsję nakładamy na włosy i głowę na ok. 1 godzinę, trzymając w foliowym czepku. Po godzinie spłukujemy myjąc włosy jakimś dobrym szamponem. Emulsję stosuję dwa razy w tygodniu.

Większość przepisów na Internecie proponowała albo użycie kisielu albo oliwienie olejem lnianym. Jednak myślę, że taka emulsja pozwala wykorzystać wszystkie  właściwości lnu. Siemię ma bowiem związki śluzowe poprawiające kondycję włosów i powstrzymujące ich wypadanie włosów oraz sole mineralne dobroczynne dla włosów (magnez, cynk i żelazo). Olej dzięki kwasom nienasyconym (m.in. linolenowego, linolowego), glicerydom kwasów nasyconych oraz fitosterolom i witaminie E powoduje, że skóra głowy jest odżywiona i uzyskuje doskonały poziom nawilżenia. Dlatego emulsja jest zalecana do włosów zniszczonych i wypadających.

3.Maseczka i oliwka na twarz


 
Nie należy wyrzucać nasionek odcedzonych z kisielu zachęcam do ich wykorzystania. Po dodaniu 2 łyżeczek mąki kartoflanej to świetna naturalna nawilżająca maseczka do każdego rodzaju skóry. Należy ją zmyć po około 15-20 minutach. Olej lniany jest często składnikiem wielu kremów do twarzy stosuję go zatem jako oliwkę do twarzy lub dodaję kilka kropel do innego kremu, doskonale pielęgnuję skórę suchą ale również tłustą. Przy moim rodzaju cery mieszanej olej lniany jest bardzo pomocny, skóra stała się bardziej elastyczna i nawilżona.

Po miesiącu nie przestanę stosować lnu,  jak na razie widzę same plusy włosy stały się silniejsze, cera bardziej nawilżona. Ponieważ używanie  oleju wewnętrznie ma wpływ leczniczy na cały organizm poprawia zatem kondycję zarówno włosów, skóry i paznokci.

poniedziałek, 25 maja 2015

Urok klasyki


Dodatek w formie oryginalnej biżuterii zmienia niejednokrotnie cały look kreacji. Nowe trendy to łączenie materiałów szlachetnych i sztucznych. Takim właśnie przykładem mogą być ozdoby wykonane z bursztynu. To kamień nie tylko ozdobny ale i leczniczy. Nie bez przyczyny nazwa pochodząca z niemieckiego „bernstein” w tłumaczeniu kamień który pali oddaje jego oryginalne piękno. Nie potrzebnie uważamy taką biżuterię za tzw. styl babciny. Stanowczo się z tym nie zgadzam. Kamień ten ma różne odcienie nawet rzadko spotykany zielony, wiec może pasować do różnych stylizacji. Moja propozycja to komplet: pierścionek (srebro, bursztyn naturalny); bransoleta (plastik); kolczyki (posrebrzane, tworzywo sztuczne).

 

 

Jestem piękna, bo…


W maju trwa ciekawa akcja pro społeczna marki „Dove”. Porusza bardzo istotny problem dotyczący wielu polskich kobiet. Większość obcokrajowców po wizycie w Polsce podkreśla, że Polki są pięknem niemalże narodowym. Jednak nie potrafimy tego dostrzec.  Dlaczego tak jest? Być może wpływ środowiska w którym żyjemy.  Niestety wpływ opinii negatywnych które wpajane są już od dzieciństwa, brak budowania pozytywnych relacji w związkach z partnerem. Przeciętny polak nie ma niestety nawyku komplementowania kobiet, ot tak na co dzień. Co jest częstym zjawiskiem w krajach południowych. Wszystkie czynniki powodują, że może nie zauważamy naszego piękna. Uważam, że to poważny błąd podkreślanie piękna zarówno wewnętrznego jaki i zewnętrznego ma wpływ na nasze samopoczucie i otwartość na świat. Nie powinnyśmy czekać na odzew osób wkoło nas zanim nie odkryjemy jako pierwsze własnego piękna. Tak sobie myślę, że może aparat może być naszym lustrem. Sesje modowe podbudowują każdą kobietę o czym się przekonałam osobiście.

Dlatego w pełni popieram akcję która może mieć wpływ na nasze myślenie o samej sobie. Drogie czytelniczki możecie poprzeć akcję na stronie https://jestempieknabo.pl/, zaprojektować własną koszulkę i później ją kupić. Niestety wynika, że nie ma możliwości otrzymania swojej koszulki za darmo. Szkoda organizator z pewnością zyskałby promując również piękne produkty na pięknych polskich kobietach (choćby w ramach konkursu), mimo to akcja jest ciekawa.

piątek, 22 maja 2015

Czarny minimalizm

Jedna z ciekawszych sesji. Klasyczna czarna sukieneczka długość do kolana czyli całkiem bezpieczna długość. Ciekawe połączenie bawełny z szyfonowymi rękawami, propozycja dla Pań które nie lubią odkrytych ramion.




 
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...