W miniony weekend zgodnie z zapowiedzią wybrałam się na targi „Fashion Meeting POP UP STORE” niestety nie miałam za dużo czasu na buszowanie po stoiskach. Dlatego postanowiłam poddać się chwili i tak zwanemu pierwszemu wrażeniu na tej imprezie będąc tam niespełna godzinkę. Są to targi promujące niezależnych projektantów. Trudno jednak przechodząc miedzy stoiskami i nie przymierzając ubrań wyłowić te najciekawsze propozycje. Z ubrań zwróciłam uwagę na dwóch projektantów. Pierwsza godna wyróżnienia moim zdaniem była marka „M.Unique”.
Firma rodem z Łodzi proponuje odważne projekty dla kobiety nowoczesnej. W kolekcji można znaleźć elementy łączące fakturę, strukturę i odważne kolory. To właśnie kolory przyciągają oko klientów z daleka choć marka posiada w swojej ofercie również bardziej stonowane kreacje. Cenowo mogę wymienić tylko to co oglądałam: projekty sukienek były w przedziale od 379 zł do 629 zł.
Druga marka która zatrzymała mnie na swoim stoisku na dłużej to „Mimika Feather Cloudes”. To zupełnie nowa firma, proponuje odzież skórzaną uszytą z najwyższej jakości skór pochodzenia włoskiego. Co ciekawe, można tu uszyć kreacje według własnych projektów. Choć te markowe są bardzo dobre uważam. Szczególnie przypadły mi do gustu spódnice i sukienki które były wykończone koronką ze skóry - tak to można nazwać. To coś naprawdę ciekawego wizualnie, coś co sprawia, że ciężka skóra wygląda elegancko.
No i to by było na tyle jak dla mnie choć wystawców z odzieżą było o wiele, wiele więcej. Jednak przewagę w moim mniemaniu miały zdecydowanie dodatki, czyli torebki i biżuteria. Zdecydowanym liderem tych targów może być firma „Bajaga Studio”. Prezentuje świetne projekty torebek i akcesoriów z nadrukami roślin, kwiatów, zwierząt, architektury. Wszystkie projekty są absolwentki ASP w Łodzi Pani Agnieszki Żrałki, wiec mają mocno artystyczny charakter. Cena za torebkę - 168 zł. Chciałabym taką torebkę mieć w swojej szafie :)
Wreszcie biżuteria wyłowiłam trzy ciekawe marki. Pierwsza to „Pulchra” której właścicielką jest Pani Aleksandra Dajczak, nawiasem mówiąc bardzo sympatyczna osoba. Projektantka wykonuje kolczyki, wisiory i inne dodatki z elementami roślinnymi oraz tzw. steampunk (elementy zegara). Wszystko jest zatopione w żywicy chemoutwardzalnej a doskonale wypolerowana powierzchnia sprawia wrażenie szklanej biżuterii.Nie pytałam o ceny w całej oferowanej kolekcji ale wiem, że kolczyki były za 49 zł wiec dość przystępna cena.
Autorem kolejnej oryginalnej biżuterii jest Pani Katarzyna Sobocka z „Galerii Cufer”. Wisiory i inne ozdoby wykonane są z miedzi. Forma sieci drucików lub solidne miedziane elementy stanowią niepowtarzalną oprawę dla kamieni półszlachetnych i minerałów. To taka biżuteria bliska naturze, czyli coś co lubię.
Ostatnim twórcą biżuterii na którego zwróciłam uwagę jest Pani Jadwiga Garbaciak. Wykonuje niezwykle kolorową a zarazem delikatną w odbiorze biżuterię. Wszystko wykonane jest w szalenie modnej ostatnio technice sutasz. Myślę, że nie jedna kobieta kupiłaby takie cacko na jakąś ważniejszą imprezę do eleganckiej zwiewnej sukienki.
Na końcu mogę jeszcze wspomnieć, że odwiedziłam także stoisko „Glass House Instytut Zdrowia i Urody” z Wrocławia. Firma oferujące kompleksowe zabiegi kosmetyczne, rewitalizujące i upiększające a także z zakresu medycyny estetycznej. Na stoisku tym zostałam obdarowana całą masą ulotek reklamowych opisujących dokładniej ofertę.
Podsumowując mój krótki spacer po stoiskach „Fashion Meeting POP UP STORE” na pewno warto zajrzeć za rok i może coś wreszcie poprzymierzać … jak sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz