czwartek, 23 czerwca 2016

Pin-up girl





Bawić się modą to dewiza nie jednej szafiarki. Stylizacja al’a pin-up girl daje duże pole do popisu. Zarówno pod względem fryzur, makijażu jak i charakterystycznego stroju. Samo słowo pochodzi od popularnych kiedyś obrazków, pocztówek, wycinek z gazet dziewczyn, o trochę frywolnym zabarwieniu. Lata 40-te i 50-te to rozkwit lansowania tego wizerunku. Znane modelki z tamtego okresu to Betty Grable i Bettie Page. Elementy dominujące to jeśli chodzi o fryzury idealnie ułożone fale i koki w kształcie rożka. Na głowie często pojawia się bandana lub duży kwiat.  Makijaż jest zazwyczaj wyrazisty i perfekcyjnie dopracowany. Mocno zarysowane oczy poprzez  przyklejane sztuczne rzęsy, kreski malowane eyeline’rem i ogniste kolory pomadki. Co ubrałaby na siebie prawdziwa pin-up girls? Byłyby to za pewne stroje o bardzo kobiecym i seksownym kroju ale nie pozbawione wyczucia dobrego smaku i gustu. W takiej stylizacji pojawiają się rozkloszowane sukienki o odkrytych ramionach. Ważnym elementem była również bielizna. Nieodzownie dyskretnie lansowano atuty i walory estetyczne pończoch. Zwłaszcza takich z kreską z tyłu i wzmocnioną piętą. Bieliźnianym hitem tego stylu były oczywiście gorsety oraz staniki z trójkątnymi miseczkami.  Z tych ostatnich chyba zrezygnowałabym. Mimo wszystko kształty bardziej opływowe dominują w obecnych trendach bieliźniarskich i są bardziej praktyczne. Najlepsze modele butów dobrane do takiego wizerunku  to szpilki  z zapinanym paskiem na kostce.





Prezentowana w dzisiejszym poście stylizacja jest utrzymana w stylu pin-up girl. Nie kierowałam się jednak ściśle tym wzorcem. Na pewno zrezygnowałam z wyrazistego make-up’u jak również z układania włosów w loki. Lato w pełni, więc nie czułabym się dobrze w tzw. masce na twarzy. Postawiłam na odrobinę luzu i poszłam na pewne ustępstwa. Sukienka jest w kolorze morskiej zieleni w kształcie bombki. W zależności od światła raz wygląda na bardziej zieloną, a raz na bardziej niebieską. Ciekawym zalotnym elementem może być wszyta u dołu usztywniająca tiulowa falbana, która imituje halkę. Buty są jak najbardziej a’la pin-up girl. Czarne szpilki “ Jenny Fairy”, urozmaiciłam je trochę doszywając czarny kwiat. Jedyne czego mi naprawdę zabrakło do całości stylizacji to rajstop stylizowanych na pończochy. Widziałam takie gdzieś na internecie, jednak nie znalazłam ich w sklepach. Może kiedyś uda mi się takie kupić, byłyby idealne do dzisiejszej stylizacji. Z dodatków użyłam moich koronkowych kolczyków “Chłodne sombre”.  Dobrze ożywiły całość, ponieważ są utrzymane w podobnej tonacji kolorystycznej. Ciekawa jestem, czy Wam się spodoba moja interpretacja stylizacji a'la pin-up girl.  Do realizacji tej sesji zaprosiłam nowego fotografa jest to: Dorota Rogula - Ackroyd. Być może widać trochę inne spojrzenie, niż w moich poprzednich odsłonach modowych. Nie wiem, sami ocenicie. Trzymam się jednak reguły, że zapraszam do współpracy tylko osoby, które wprowadzają pozytywną energię. Dzięki czemu jest szansa, że zdjęcia będą udane.








Przygotowując materiały do dzisiejszego postu znalazłam świetny filmik. Jak można zabawić się w pin-up girl. Stare pocztówki odtworzone zostały na nowo w fotografiach. Ta sama poza, strój, make-up, fryzura. Po obejrzeniu tej animacji długo nie trzeba nikogo przekonywać, że taki radosny a za razem uwodzicielski styl pasuje niemal każdej kobiecie.
Przeczytaj również: Tunika a'la ponczo


Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...