W dzisiejszym krótkim poście chciałam Was zachęcić do udziału w konkursie promowanym przez serwis DOMODI. Pomyślałam, że niejednej z nas przyda się kilka nowych ciuszków. Do wygrania jest zestaw ubrań i butów który sama sobie skompletujesz na stronie sponsora. Do wyboru są znane i cenione marki: Kazar, Orsay, Venezia, Deichmann, Adidas, Michael Kors, BonPrix, Stradivarius. Nie wiem jak wy ale ja lubię takie konkursy. Życzę wszystkim powodzenia. Wklejam Wam sam adres bo coś nie mogę go podlinkować. Takie małe kłopoty techniczne. Miłej niedzieli.
niedziela, 28 czerwca 2015
Wygraj stylizacje
W dzisiejszym krótkim poście chciałam Was zachęcić do udziału w konkursie promowanym przez serwis DOMODI. Pomyślałam, że niejednej z nas przyda się kilka nowych ciuszków. Do wygrania jest zestaw ubrań i butów który sama sobie skompletujesz na stronie sponsora. Do wyboru są znane i cenione marki: Kazar, Orsay, Venezia, Deichmann, Adidas, Michael Kors, BonPrix, Stradivarius. Nie wiem jak wy ale ja lubię takie konkursy. Życzę wszystkim powodzenia. Wklejam Wam sam adres bo coś nie mogę go podlinkować. Takie małe kłopoty techniczne. Miłej niedzieli.
czwartek, 25 czerwca 2015
W poszukiwaniu „hollywoodzkiego uśmiechu”
Walka z osadami na zębach to czasem walka z wiatrakami. Jednak w dzisiejszych czasach mamy wiele skutecznych metod odzyskania białego uśmiechu i to w dość krótkim czasie. Usuwanie osadów jest ważne również z przyczyn czysto zdrowotnych nie tylko estetycznych. Jeżeli jest go zbyt wiele na zębach namnażają się na powierzchni zębów bakterie chorobotwórcze wywołujące próchnicę. Duża ilości kamienia nazębnego powoduje zapalenia dziąseł a co w konsekwencji może spowodować początki paradontozy. Tyle straszenia. Ja poszukałam metod tanich i skutecznych na wybielanie zębów.
Nie mając zbyt wiele pieniędzy w kieszeni należy pomyśleć o wizycie u lekarza stomatologa który oferuje usługi NFZ. Raz w roku można zrobić tzw. skaling zębów czyli usuwanie kamienia nazębnego (bezpłatnie - w ramach ubezpieczenia). Wykonuje się go za pomocą specjalnego urządzenia (skaler) który wytwarzając ultra dzięki doprowadza do wibracji złogów kamienia poprzez małą końcówkę narzędzia. Zaraz po miejscowym rozbiciu i usunięcie złogów które narosły na zębach powierzchnia zęba jest opłukiwana strumieniem wody pod ciśnieniem. No właśnie należy pamiętać przed wizytą skalingu, aby nie robić zbyt mocnego makijażu na twarzy, bo może on ulec…spłynięciu. To taki mały żart ale naprawdę Pani higienistka mocno mnie zmoczyła niestety jest to nieunikniona niedogodność tego zbiegu. Zabieg trwa ok. 15 minut i jest bezbolesny choć może podrażniać dziąsła. Skaling nie usuwa przebarwień i osadów z herbaty, kawy czy palenia papierosów. Tylko i wyłącznie kamień nazębny.
Piaskowanie – To kolejny zabieg higieniczny który wykonuje się je często zaraz po usunięciu kamienia. Jest to czyszczenie zębów z osadów za pomocą wody pod ciśnieniem z drobinkami piasku dentystycznego. Zabieg poleruje i wygładza chropowatą powierzchnię tuż po skalingu. Koszt piaskowania to cena rzędu 50-120 zł w zależności od gabinetu.
Na koniec dentysta wykonuje tzw. polishing: to czyszczenie za pomocą różnego rodzaju past dentystycznych. Zawierają one w swoim składzie środki polerownicze i ścierne (o różnej klasie ścieralności), hydroksyapatyt i fluor. Zamykają kanaliki zębowe i zabezpieczają przed nadwrażliwością. Polerowanie odbywa się za pomocą specjalnej szczotki, gumek oraz pasków do oczyszczania przestrzeni miedzy zębowych. Po tym zabiegu powierzchnia zębów jest idealnie gładka. Cena zabiegu to 50 zł. Po tym wszystkich zabiegach można wykonać jeszcze fluoryzację to koszt ok. 120 zł.
Ja poddałam się zabiegowi skalingu i polishingu. Oba zabiegi były w moim przypadku zupełnie wystarczające. Z rezultatów jestem ogromnie zadowolona zęby wyglądają biało i świeżo. Najlepsze jest jednak to, że efekt jest natychmiastowy zaraz po wyjściu z gabinetu. Jeśli chodzi o koszt to jedyne 50 zł.
Utrzymanie dobrego stanu higieny jamy ustnej i zębów zależy jednak od jego użytkownika. Okazuje się, że jeżeli jesteś palaczem lub kawo-herbato-lubem niestety mogą pojawić się nowe osady już po upływie 6 miesięcy. Wprawdzie nie palę ale jestem tzw. herbaciarą. I tu zaskoczenie, Pani higienistka poleciła mi stosować raz dziennie pastę dla palaczy. Hmmm, dziwne ale skuteczne. Zaraz po wyjściu zakupiłam pastę „Clinomyn” dla palaczy ma o wiele większy stopień ścieralności i pomaga walczyć z przebarwieniami na zębach. Mogę ją polecić z czystym sumieniem koszt to ok. 10-14 zł.
Metody opisane to środki współczesnej medycyny stomatologicznej. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie poszukała domowych sposobów na utrzymanie białego uśmiechu. Myślę, że dodatkowo 1-2 w tygodniu można spróbować wybielić zęby następującymi miksturami.
1. Mieszany pół łyżeczki sody oczyszczonej i jedną rozgniecioną truskawkę – Papkę wetrzeć w zęby i pozostawić na ok. pięć minut. Truskawki zawierają kwas jabłkowym enzym, który oddziałuje na przebarwienia, natomiast gdy soda oczyszczona usuwa je. Po „zabiegu” należy oczyścić zęby szczotkując pastą do zębów.
2.Silne działanie wybielające ma sok z cytryny zmieszany z sodą oczyszczoną. Tak przygotowaną mieszanką myjemy zęby, trzymamy kilka minut na zębach i płuczemy wodą. Metodę tą należy stosować jednak ostrożnie i rzadko gdyż osłabia szkliwo zębów.
3. Pasta wybielająca z sody oczyszczonej i wody utlenionej. Otrzymujemy ją mieszając 2 łyżeczki sody oczyszczonej i 2-3 łyżeczki wody utlenionej oraz trochę pasty do zębów. Tak przygotowaną pastą szczotkujemy zęby około 3 minuty. Na końcu myjemy zwykłą pastą. Nie należy używać do tego wody o stężeniu wyższym niż 6% nadtlenku wodoru, ta kupiona w aptece ma 3%. Czytałam kilka opinii lekarzy stomatologów na ten temat. Niestety nie spotkałam się z pochlebną recenzją tej metody. Pierwszy zarzut to taki, że środki używane w gabinetach dentystycznych posiadają stężenie nadtlenku wodoru aż 30 % wiec efekt wybielenia po prostu musi być natychmiastowy. Natomiast metoda domowa to zaledwie 3% w naszej paście. Drugi zarzut to jakoby płukanie jamy ustnej wodą utlenioną spowoduje tylko uszkodzenie błony śluzowej dziąseł. Ja myślę, że raz w tygodniu taki zabieg nie powinien zaszkodzić zębom.
Takie właśnie były moje poszukiwania „hollywoodzkiego uśmiechu” w internecie jak i w gabinecie dentystycznym. Metod jest wiele trzeba tylko dobrać te najbardziej optymalne ze względy na zasobność naszego portfela jak i na zdrowie. No i przypominam jedzcie duuuużo truskawek i pijcie mniej herbaty.
niedziela, 21 czerwca 2015
„FMPUS” after…
W miniony weekend zgodnie z zapowiedzią wybrałam się na targi „Fashion Meeting POP UP STORE” niestety nie miałam za dużo czasu na buszowanie po stoiskach. Dlatego postanowiłam poddać się chwili i tak zwanemu pierwszemu wrażeniu na tej imprezie będąc tam niespełna godzinkę. Są to targi promujące niezależnych projektantów. Trudno jednak przechodząc miedzy stoiskami i nie przymierzając ubrań wyłowić te najciekawsze propozycje. Z ubrań zwróciłam uwagę na dwóch projektantów. Pierwsza godna wyróżnienia moim zdaniem była marka „M.Unique”.
Firma rodem z Łodzi proponuje odważne projekty dla kobiety nowoczesnej. W kolekcji można znaleźć elementy łączące fakturę, strukturę i odważne kolory. To właśnie kolory przyciągają oko klientów z daleka choć marka posiada w swojej ofercie również bardziej stonowane kreacje. Cenowo mogę wymienić tylko to co oglądałam: projekty sukienek były w przedziale od 379 zł do 629 zł.
Druga marka która zatrzymała mnie na swoim stoisku na dłużej to „Mimika Feather Cloudes”. To zupełnie nowa firma, proponuje odzież skórzaną uszytą z najwyższej jakości skór pochodzenia włoskiego. Co ciekawe, można tu uszyć kreacje według własnych projektów. Choć te markowe są bardzo dobre uważam. Szczególnie przypadły mi do gustu spódnice i sukienki które były wykończone koronką ze skóry - tak to można nazwać. To coś naprawdę ciekawego wizualnie, coś co sprawia, że ciężka skóra wygląda elegancko.
No i to by było na tyle jak dla mnie choć wystawców z odzieżą było o wiele, wiele więcej. Jednak przewagę w moim mniemaniu miały zdecydowanie dodatki, czyli torebki i biżuteria. Zdecydowanym liderem tych targów może być firma „Bajaga Studio”. Prezentuje świetne projekty torebek i akcesoriów z nadrukami roślin, kwiatów, zwierząt, architektury. Wszystkie projekty są absolwentki ASP w Łodzi Pani Agnieszki Żrałki, wiec mają mocno artystyczny charakter. Cena za torebkę - 168 zł. Chciałabym taką torebkę mieć w swojej szafie :)
Wreszcie biżuteria wyłowiłam trzy ciekawe marki. Pierwsza to „Pulchra” której właścicielką jest Pani Aleksandra Dajczak, nawiasem mówiąc bardzo sympatyczna osoba. Projektantka wykonuje kolczyki, wisiory i inne dodatki z elementami roślinnymi oraz tzw. steampunk (elementy zegara). Wszystko jest zatopione w żywicy chemoutwardzalnej a doskonale wypolerowana powierzchnia sprawia wrażenie szklanej biżuterii.Nie pytałam o ceny w całej oferowanej kolekcji ale wiem, że kolczyki były za 49 zł wiec dość przystępna cena.
Autorem kolejnej oryginalnej biżuterii jest Pani Katarzyna Sobocka z „Galerii Cufer”. Wisiory i inne ozdoby wykonane są z miedzi. Forma sieci drucików lub solidne miedziane elementy stanowią niepowtarzalną oprawę dla kamieni półszlachetnych i minerałów. To taka biżuteria bliska naturze, czyli coś co lubię.
Ostatnim twórcą biżuterii na którego zwróciłam uwagę jest Pani Jadwiga Garbaciak. Wykonuje niezwykle kolorową a zarazem delikatną w odbiorze biżuterię. Wszystko wykonane jest w szalenie modnej ostatnio technice sutasz. Myślę, że nie jedna kobieta kupiłaby takie cacko na jakąś ważniejszą imprezę do eleganckiej zwiewnej sukienki.
Na końcu mogę jeszcze wspomnieć, że odwiedziłam także stoisko „Glass House Instytut Zdrowia i Urody” z Wrocławia. Firma oferujące kompleksowe zabiegi kosmetyczne, rewitalizujące i upiększające a także z zakresu medycyny estetycznej. Na stoisku tym zostałam obdarowana całą masą ulotek reklamowych opisujących dokładniej ofertę.
Podsumowując mój krótki spacer po stoiskach „Fashion Meeting POP UP STORE” na pewno warto zajrzeć za rok i może coś wreszcie poprzymierzać … jak sądzicie?
czwartek, 18 czerwca 2015
Japońska recepta na młodość
Nie jest sekretem, że Azjatki dbają o swoją urodę tradycyjnymi metodami, które są sprawdzone od wieków. Popularnym składnikiem stosowanym w maseczkach i nie tylko jest oczywiście ryż. Posiada właściwości regenerujące i regulujące wydzielanie sebum oraz właściwości odmładzające.
Ryż w swoim składzie zawiera witaminy grupy B a także magnez, fosfor, cynk, potas, żelazo, wapń. Odmiany ryżu parboiled i ryż czarny mają również dużą zawartość witaminy E, do zastosowań kosmetycznych poleca się ryż dziki lub jaśminowy. Jeśli chodzi o działanie to stymuluje on produkcję kolagenu w skórze dzięki czemu spowalnia procesy starzenia. Posiada działanie przeciwzapalne. Stosowanie ryżu na skórę powoduje, że jest ona gładsza i rozświetlona. Ryż ma bowiem również delikatne działanie rozjaśniające na zmiany pigmentowe.
Ryż używany jest przez Azjatki w różnych postaciach i zawsze jest nieodzownym składnikiem poprawiającym kondycję skóry.
Tonik ryżowy
Jest chyba najbardziej znany i lubiany. Do przygotowania takiego naturalnego toniku potrzebujemy 3 łyżki ryżu i przegotowaną letnią wodę. Ryż należy zalać wodą w szklance troszkę ponad poziom ryżu. Wszystko należy dokładnie wymieszać i odstawić na kilka godzin. Zaleca się mieszanie co jakiś czas. W efekcie otrzymujemy mętną zawiesinę którą odcedzamy. Tonik trzyma się najlepiej w lodówce. Przed użyciem należy go wstrząsnąć. Maksymalny czas przydatności to 3-4 dni. Dlatego nie należy robić zbyt dużej ilości toniku.
Jest on bardzo lekki i nie zatyka porów doskonale oczyszcza i sprawia, że skóra staje się miękka. Wodę ryżową można zamrozić i użyć kostek do odprężającego odświeżającego masażu.
Puder ryżowy
To nic innego jak mąka ryżowa. Można kupić sobie taką w sklepie lub zrobić samodzielnie mieląc w młynku niewielką ilość ryżu. Puder ryżowy dodawany jest jako składnik fabrycznie wykonanych pudrów. Jego dobroczynne właściwości wykorzystywały Japonki od dawna. Ma działanie antybakteryjne i przeciw zapalne więc zalecany jest do cery trądzikowej ale i cera sucha może go śmiało używać choć nie w nadmiarze bo może zbytnio wysuszać szczególnie w czystej postaci. Sam w sobie nie ma koloru jednak ujednolica koloryt skóry i powoduje, że jest idealnie matowa.
Wypraktykowałam, że mieląc samodzielnie ryż na mączkę nie uzyskuję całkowicie jedwabistej konsystencji przypomina raczej drobniutki piasek. Jest to jednak również atut bowiem może być ona doskonałym peelingiem w połączeniu z mlekiem czy jogurtem. Taka papka to jednocześnie świetna maseczka. Można ją rozrobić dodając także miodu czy po prostu przegotowanej wody. Po dokładnym wymieszaniu należy odczekać kilka minut bo ryż dość długo wchłania płyny i następnie nałożyć na 15 minut na twarz. Po czym oczyszczamy skórę z resztek maseczki przegotowaną wodą. Cera po użyciu takiej maseczki jest odświeżona i zmatowiona.
Kleik ryżowy
Jest to uniwersalna maseczka, ekstra nawilżająca wiec zapobiegająca powstawaniu zmarszczek. Oto sposób jej przygotowania. Trzy łyżki ryżu namaczamy w zimnej wodzie następnie na małym ogniu rozgotowujemy do uzyskania gęstej papki. Na końcu dodajemy łyżkę ciepłego mleka i łyżkę miodu. Tak przygotowaną maseczkę trzymamy na twarzy około 20 minut. Po upływie tego czasu maseczkę zmywamy.
Olej ryżowy
Opisując jego skład warto zwrócić uwagę, że zawiera dużo witaminy E która jest odpowiadająca za dobre nawilżenie skóry oraz lepszą mikrocyrkulację w naczyniach krwionośnych skóry właściwej. Witamina E zawarta w oleju ryżowym neutralizuje wolne rodniki i ma działanie ochronne przeciw promieniowaniu ultrafioletowemu. Jest ona niezbędna w ochronie włókien kolagenu i elastyny. Olej ten zawiera kwasy linolowy i oleinowy które mą właściwości zmiękczające i regenerujące skóry wiec jest zalecany do cery suchej i skłonnej do przebarwień. Można go stosować w czystej postać wcierając w skórę twarzy lub dodawać do balsamów lub maseczek.
Przedstawiłam jeden z sekretów azjatyckich piękności w utrzymaniu zdrowej i młodo wyglądającej skóry. Myślę, że warto zaczerpnąć z wiedzy i doświadczenia kultur dalekiego wschodu.
piątek, 12 czerwca 2015
Domowe Spa na twarz
W zabieganym świecie trudno znaleźć chwilę tylko dla siebie.
Warto jednak zorganizować choćby godzinę kiedy poddamy się zabiegom w domowym
zaciszu. Relaksacyjne masaże twarzy i kompresy sprawią, że poczujemy się jak
nowo narodzone. Zapachy pomogą się zrelaksować i ukoić zmysły. Niezwykle ważna
jest kolejność ponieważ skóra będzie odpowiednio przygotowana i lepiej wchłonie
składniki odżywcze.
Na początku należy oczyścić twarz z makijażu najlepiej to
zrobić mleczkiem kosmetycznym lub płynem micelarny. Następnie należy umyć twarz
wodą przegotowaną (nie kranową) oraz żelem do twarzy.
Oczyszczanie:
Tak przygotowaną skórę twarzy możemy oczyścić za pomocą peelingu
z wszelkich zrogowaceń jakie się tworzą na naszym naskórku. Energiczne koliste
ruchy pobudzają krążenie krwi a oczyszczona mechanicznie skóra lepiej
przyjmuje substancje odżywcze w dalszych zabiegach. Do kompletnego zabiegu
oczyszczania brakuje jeszcze maseczki glinkowej. Ja używam glinki
białej. Jest dość skuteczna oczyszcza, łagodzi podrażnienia i zapobiega
nadmiernemu wydzielaniu sebum co jest tak ważne przy pielęgnacji cery tłustej i
mieszanej. Ta glinka którą ja polecam marki „Soraya” zawiera również algi, wodę
morską, kwas mlekowy i glicerynę. Całość maseczki oczyszczającej ma działanie
nawilżające, ściągające pory ujędrniające. Po 10 minutach zmywamy glinkę i
tonizujemy twarz.
Kompresy
nawilżające:
To temat naprawdę rozbudowany
liczy się to czego chcemy użyć do takiego kompresu. Można zastosować jakiś
olejek do twarzy których jest cała gama do wyboru lub serum nawilżającego ja
stosuję nawilżający koncentrat hialuronowy z firmy „Rival de Loop” oraz
kapsułki Revital Q10 tej samej marki (na zdjęciu) są to środki tanie i
optymalnie skuteczne. Olejek lub koncentrat należy kolistymi ruchami wmasować w
skórę twarzy. Jest to moment kiedy możemy się zrelaksować ponieważ większość
olejków posiada piękny zapach który działa na nasze zmysły odprężająco.
Następnie na twarz nakładamy ciepły mokry ręcznik. Ciepło powoduje, że pory
naszej skóry otwierają i odżywcze składniki wchłaniają się bardziej efektywnie.
Czynność tą powtarzamy trzykrotnie za każdym razem zwilżając ręcznik ciepłą
wodą. Na końcu należy nałożyć chłodny
wilgotny ręcznik na kilka minut. Działaniem takim powodujemy, że pory się
obkurczą. Po takim zabiegu skóra jest nawilżona i wypoczęta. Poniżej podałam
listę olejków które można zastosować w domowym Spa.
Olejki do kompresów Spa:
Olejek arganowy - dla cery dojrzałej i suchej, do cery mieszanej i tłustej może mieć
zbyt ciężki. Posiada właściwości antyoksydacyjne,
przeciwzapalne odżywcze i regenerujące. Działa powstrzymując procesy starzenia skóry.
Olejek
kokosowy - ma działanie antybakteryjne i antywirusowe. Jest
polecany dla każdego typu
skóry, pomaga gdy skóra jest zrogowaciała lub popękana.
Olejek jojoba - posiada szczególne
właściwości nawilżające, natłuszczające i
odżywcze. Stosuje się go do cery wrażliwej, alergicznej
oraz u osób z dermatozami. Pomaga leczyć trądzik i stany zapalne skóry
Olejek z
wiesiołka - do cery suchej, tłustej i wrażliwej. Reguluje
wydzielanie sebum, głęboko
nawilża i natłuszcza skórę. Często polecany alergikom ze względu na
właściwości przeciwzapalne i łagodzące skórę podrażnienia.
Olejek z róży - do cery dojrzałej i zniszczonej. Wpływa na poprawę kolorytu skóry. Po
użyciu cera staje się świeższa. Regularne stosowanie oleju łagodzi zmiany naczynkowe. W składzie posiada wysoką zawartość
Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych, karotenoidów i witaminy A co wpływa na
widoczne spłycenie zmarszczek mimicznych np. wokół oczu i ust. Warto zaznaczyć,
że olejek różany ma piękny zapach.
Olejek makadamia - zwiększa napięcie
skóry, pobudza mikrokrążenie skóry (stosowany również w masażach antycellulitowych),
nawilża, odżywia. Doskonały do cery suchej i skłonnej do łuszczenia się. Leczy
podrażnienia spowodowane nadmiernym opalaniem. Ten marki „Joanna” ma dwa
dodatkowe atuty piękny kwiatowy zapach oraz cenę jedyne 9.90 za buteleczkę 100
ml.
Cały zabieg domowego Spa
spowoduję, że nasza cera będzie świeża nawilżona a umysł będzie odprężony.
Dobrze poświęcić sobie godzinkę lub dwie na relaks po ciężkim tygodniu pracy.
środa, 10 czerwca 2015
Pink czy turkus
Na co zwracamy uwagę w wyborze biżuterii na kształt i kolor. Oczywiście pomijając cenę i materiał z którego jest wykonana. Czasem można kupić na zwykłym bazarze coś co służy nam latami. Kolorowy zawrót głowy tak można nazwać polowanie na świecidełka. Nie wszystko jest unikatowe. Soczyste kolory typu „pink”- czyli mocny róż, czy kolor turkusowy użyte na kamykach w biżuterii sprawiają, że trudno oderwać od nich wzrok. Chciałam Wam przedstawić moje ulubione to te turkusowe kolczyki przedstawione w komplecie z bransoletką. Mają wręcz niesamowitą konstrukcję blaszka wycięta w kształcie serca odpowiedniowo wygięta, że tworzy swoistą klatkę dla ukrytego w środku turkusowego koralika. Noszę je już kilka lat z nadzieją, że kiedyś zamówię takie same u jubilera, są po prostu niepowtarzalne.
Do prostych jednokolorowych stylizacji dobrze pasują kolczyki w kolorze „pink”. Są długie i mają spiralki na kształt płyt winylowych. Oczywiście, że w takich kolczykach nie należy wychodzić do pracy w biurze ale na sobotnie party będą idealne. Pamiętajmy, że dobór biżuterii i jej fason musi być dostosowany do okoliczności na które chcemy ją włożyć.
wtorek, 9 czerwca 2015
Tunika a’la ponczo
Pomysły długo dojrzewające. Jak to w szafie bywa jest ciemno
i czasem zapominamy o jakimś ciuchu na lata. Nagle przychodzi jego pora. Chwila
zastanowienia włożyć czy odłożyć do wora już na zawsze. Taką właśnie historię
ma tunika w formie „ponczo”. Nie jest moja, pierwotnie była kupiona dla mojej
mamy w rozmiarze XXL, dość dobrej marki Gina Laura. Producent szyje ubrania w
rozmiarze 38-48 więc ukierunkowany jest dla Pań o nieco pełniejszej figurze.
Mamie nie przypadła jednak do gustu może dlatego, że jest nieco awangardowa.
Oglądając coś czasem żałuję, że nie jestem krawcową a raczej konstruktorem
odzieży. Trzeba mieć trochę wyobraźni aby zrozumieć jak może się układać na
ciele zwyczajny prostokąt z otworem na głowę i zszytymi bokami. Kto wie może
jednak gdzieś przeczyta ten tekst stęskniona nowych pomysłów krawcowa. Zawsze
coś, komuś może się przydać.
Kapitalne
połączenie prostej konstrukcji i ascetycznego wzornictwa na materiale. Takie
„ponczo” na pewno znajdzie miejsce w mojej szafie. W tej stylizacji użyłam
czarnych legginsów i kilku dodatków w kolorze różowym. Mam na myśli: mini
torebeczkę, kolczyki i dość nietypowe buty na koturnie (Lariano). Można jednak
użyć bardziej stonowanych dodatków np. czarnych czółenek, klasycznej torebki
kopertówki. Całość dość wydłuża sylwetkę.
Tunikę można nosić na wiele sposobów raz z opuszczonym ramieniem. Innym razem
prosto, bo taka stylizacja jest wielowymiarowa. Jeśli ktoś spyta mnie o efekt,
na pewno w takim zestawie będziesz wyróżniać się z tłumu.
sobota, 6 czerwca 2015
Fashion Meeting POP UP STORE
We Wrocławiu 13-14 czerwca w Browarze Mieszczańskim odbędą
się targi mody autorskiej i designu. Prezentowani będą projektanci kolekcji
damskich, męskich i dziecięcych zatem każdy znajdzie coś dla siebie, jak
zapewnia organizator. Hasło „nowa polska moda” przyświeca tym targom ponieważ
prezentowane będą autorskie kolekcje. Można będzie obejrzeć i kupić coś niedostępnego
w sklepach sieciowych. Niecodzienne wzornictwo odzieży, biżuterii, dodatków ale
także i designu użytkowego. W ramach targów odbędzie się akcja charytatywna
„Ciuch w ruch& Fashion Meeting POP UP STORE, kurs szycia i wiele innych
atrakcji. Wstęp na targi jest wolny.
Zamierzam się wybrać i napisać kilka słów jakie są moje
wrażenia z imprezy. Zachęcam osoby z Wrocławia ale również z innych miast
Polski do odwiedzenia i zapoznania się z twórczością niezależnych projektantów
w dziedzinie designu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)