środa, 30 grudnia 2015

Wystawa - "Modna i już! Moda w PRL"

Sukienka z jedwabnych szlafroków z paczki UNRRA, 1947, dar Ewy Halawy 2005, wł. Muzeum Narodowe we Wrocławiu / buty współczesne, fot. Pracownia Fotograficzna MNK (źródło materiały prasowe)
Bluzka z tkaniny turkmeńskiej zdobionej techniką ikatu, przywiezionej przez prof. Zdzisława Żygulskiego jun., uszyta przez jego żonę Ewę
ok. 1975, dar prof. Z. Żygulskiego jun. 2006, wł. MNK /sandały współczesne / fot. Jacek Świderski - Pracownia Fotograficzna MNK (źródło materiały prasowe)
 
Suknia wieczorowa projektu Jerzego Antkowiaka
Mogła zadowolić elegantkę o najbardziej wybrednym guście. Interesujący jest kontrast matowej tkaniny sukni z połyskiem baskinki i rękawów. "Moda Polska" 1988, wł. MNK / buty współczesne. / fot. Bartosz Cygan - Pracownia Fotograficzna MNK (źródło materiały prasowe)  
 
 
 

W Muzeum Narodowym w Krakowie została otwarta bardzo interesująca wystawa która jest zorganizowana wspólnie z Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Ekspozycję będzie można obejrzeć do 14.04.2016 r., więc jest jeszcze trochę czasu na wizytę w Krakowie. Wystawa to niecodzienna podróż w czasie po świecie mody. Przedstawiono zarówno stroje zwyczajne które widywało się na ulicach polskich miast oraz kreacje popularnych twórców mody kobiecej którzy tworzyli w latach 1945-1989. Między innymi można zobaczyć stroje pomysłu Jerzego Antkowiaka, który był można powiedzieć guru projektantów z tamtych lat a także , Kalinę Paroll, Barbarę Hoff, Grażynę Hase. Dla zwiedzających dostępnych jest  400 obiektów i dodatków modowych takich jak suknie: dzienne, wieczorowe, ślubne, kombinezony, kapelusze, torebki, obuwie a także stroje w stylu etno. Najciekawsze kreacje nabrały nowego wymiaru dzięki realizacji całej serii fotografi we współczesnych stylizacjach wykonanych przez zespół Pracowni Fotograficznej MNK pod kierownictwem Jacka Świderskiego. Siermiężne czasy PRL-u wymagały aby kobiety były samowystarczalne i kreatywne. Często zarówno celebryci jak i zwyczajne kobiety szyły i projektowały na własne potrzeby. Inspiracją był niedostępny świat zachodu który nęcił i dawał natchnienie do tworzenia czegoś nowatorskiego. Polki poprzez swoje stroje walczyły z szarością tamtych czasów za pomocą własnej wyobraźni. Dlatego ta wystawa może podrzucić nie jeden pomysł stylizacyjny współczesnym kobietom które często mają wszystko podane niemalże na tacy. A ja tak lubię kiedy my kobiety jesteśmy przedsiebiorcze i kreatywne. Nic tylko brać przykład z naszych mam tym bardziej, że coraz silniej są obecnie widoczne treny w stylu vintage. Gorąco polecam wizytę w Muzeum Narodowym w Krakowie.

wtorek, 29 grudnia 2015

The winner is...



 
Pozdrawiam wszystkich poświątecznie i składam Wam życzenia na Nowy Rok. Do siego roku! Co by się Wam darzyło, mnożyło i miło czytało moje przyszłe posty. Dzisiaj krótki post i publikacja zwycięzcy w konkursie "Próbkomania". W drodze losowania upominek w formie próbek kosmetyków oraz kolczyki wygrała: Anka A. Gratuluję! Mam nadzieję, że wszystko się przyda. W prawdzie wylosowałam inną osobę jako pierwszą ale nie odpisała do mnie i nie podała mi adresu do korespondencji :( Być może jest zabiegana i nie miała czasu. Mam nadzieję, że się nie obrazi ale chciałam rozliczyć konkurs jeszcze w tym roku. Kto wie może będzie jeszcze okazja coś wygrać w przyszłości. Uśmiecham się ciągle do sponsorów. 

wtorek, 15 grudnia 2015

Cukierkowy melanż

 
   

Słodkie połączenia kolorów są jak kompozycje mistrzów cukiernictwa. Gdybym miała opisać prezentowane dziś kolczyki w nomenklaturze tego zawodu. Pomyślmy jak to zrobić? To mieszanka delikatności z nutą słodyczy. Lodowa biel koronki jest dobrym tłem dla cukierkowo różowego szklanego kryształu, jest duży i apetyczny niczym landrynka. Zaprzątnie Wam rówież uwagę ta mała puszystość różowych frędzli jako dodatek. Poprostu rozkosz dla kubków wzrokowych. Wszystko zabrzmiało jak reklama na pudełku ptasiego mleczka. Może w wolnych chwilach zajmę się copywriting’iem albo coś w ten deseń…żartuję. Cukiernikiem to ja raczej nie zostanę choć to na pewno zawód szalenie twórczy. Jednak wracając do meritum”cukierkowego melanżu”, ta para kolczyków jest właśnie trochę słodka, trochę zwiewna. Z pewnością pasowałyby one do szyfonowych letnich sukienek lub do koronkowych ślubnych. Wszystko zależy od okazji i od osoby która je założy.  Zastanawiam się czy lubicie cukierkowe kolory w biżuterii.

czwartek, 10 grudnia 2015

Zacznijmy od cebulki - przegląd szamponów


 

Taki piękny widoczek zaskoczył mnie któregoś poranka na przystanku autobusowym. Anioły są wśród nas. Ech...takie włosy to nie grzech. Niezwykle zdrowo wyglądających włosów to nawet Samson chyba by pozazdrościł tej dziewczynie.  Dla każdej z nas włosy to skarb o który niewątpliwie lubimy dbać.  Jednak każde włosy wymagają pielęgnacji i wzmocnienia na co dzień. Zatem zacznijmy od cebulki. Przygotowałam porównanie ostatnio testowanych przeze mnie szamponów wzmacniających włosy ze skłonnością do nadmiernego wypadania. Być może stresy i inne negatywne czynniki powodują, że coraz więcej osób walczy z osłabieniem włosów szczególnie w okresie jesienno - zimowym.
 

 

Pierwszy szampon to Rossmann’owski  asortyment . Marka "Alterra szampon Biotyna & Kofeina" proponuje go dla włosów osłabionych i przerzedzających się. Myślę, że to bardzo skuteczna kombinacja dwóch podstawowych składników kofeiny oraz guarany Bio. Zawiera również prowitaminę B5 i biotynę. Jest dość bezpieczny i ekologiczny nie zawiera sztucznych barwników, silikonów, parafiny oraz produktów na bazie olejów mineralnych. Z punktu widzenia zwykłego użytkownika pozostawia pozytywne odczucia po każdorazowym zastosowaniu. Jest gęsty o delikatnym cytrusowo-kawowym zapachu. Szybko się pieni i daje uczucie dokładnego oczyszczenia skóry głowy.  Po wysuszeniu włosy nabierają witalności i nie są nadmiernie obciążone. Pamiętajcie jednak, że trzeba takie szampony potrzymać trochę dłużej na głowie aby były skuteczne. Kofeina to składnik który wchłania się nieco dłużej. Szampon "Alterra" to szampon niedrogi i dobry koszt to 5.99 zł za opakowanie 200 ml. Jeśli chodzi o temat wypadania trudno określić czy ma pozytywny wpływ, jednak na pewno włosy są bardziej witalne a to już dużo.
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Lauryol Sarcosine, Caffeine, Xanthan Gum, Hydoxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glucose Glutamate, Alcohol*, Coffea Arabica Seed Extract*, Biotin, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Benzyl Salicylate**, Citral**; *składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych. **pochodzące z naturalnych olejków eterycznych
 

 

Następny  szampon poddany moim morderczym próbom jakości to "Pharmaceris H Stimupurin specjalistyczny szampon stymulujący wzrost włosów.  Muszę powiedzieć, że to fajny gratis który otrzymałam od producenta razem z całą serią próbek kremów również tej marki. Nie wiem jak Wy ale ja naprawdę lubię przetestować kosmetyki zanim zdecyduje się na ich zakup. Jak widać firma dba o wygodę konsumentów i daje nam taką możliwość. Nieco później pytając się o ten szampon w aptekach również bez problemu otrzymałam kolejne próbki.  Jeśli chodzi o skład przeciwdziała przedwczesnemu wypadaniu włosów o podłożu androgenowym, czyli genetyczno-hormonalnym między innymi za pomocą kofeiny oraz naturalnego czynnika wzrostu FGF. Tego typu wypadanie włosów jest spotykane często u Panów choć i Panie miewają wahania hormonów w różnych okresach życia(np. po ciąży). Taki szampon wydaje się być idealnym wyborem jeżeli ktoś ma tego typu problemy. Substancje kondycjonujące szamponu to: D-Pantenol i biotyna, które działają łagodząco regenerując fizjologiczną równowagę skóry głowy, a także niacynamid inaczej witamina PP. Nie zawiera parabenów, silikonów, barwników, alergenów. Jedyny mały mankament jakiego się doparzyłam to zawartość SLS jednak pozostałe składniki równoważą tą małą słabość i na pewno nie powoduje przesuszenia skóry głowy wręcz przeciwnie. Wszystko pięknie od strony składu ale jak działa spytacie mnie pewnie. Otrzymałam próbki z których każda starcza na dwa mycia. Dodatkowo w pakiecie można wypróbować specjalną odżywką stymulującą wzrost włosów, której skład podałam niżej.  Niesamowita niespodzianka na początku myślałam, że pomyliłam próbki i otworzyłam może najpierw odżywkę. Szampon ten jest bardzo, bardzo kremowy niemal jak balsam do włosów. Niewielka ilość szamponu doskonale się pieni i dokładnie oczyszcza skórę głowy.  Dawno nie używałam takiego szamponu. Po zastosowaniu go razem z odżywką włosy są bardzo dobrze nawilżone. Układają się i nabierają dużej objętości. Jak wcześniej napisałam zastosowałam jedynie kilka próbek. Jednak wystarczyły mi na 6 myć jest to ok. 3 tyg. użytkowania. Wypadanie włosów w tym okresie było zauważalnie ograniczone, ma zatem na pewno właściwości wzmacniające cebulki włosów. Czas chyba zakupić całe opakowanie i taki właśnie mam zamiar w przyszłym miesiącu. Te wszystkie „ochy i achy” na jego temat wystawione przez wiele internautek z pewnością nie są przypadkowe. Sprawdza się w 100 %. Cenowo jest również korzystny butelka 300 ml kosztuje ok. 39 zł. Właściwie to chyba najlepszy szampon z tych testowanych w dzisiejszym poście. Gorąco polecam!
 
Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Acrylates Copolymer, Panthenol, Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Coco-Glucoside, Polyquaternium-10, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Dicaprylyl Ether, Caffeine, Lauryl Alcohol, Sodium Carbonate, Maltodextrin, Ethalkonium Chloride Acrylate/HEMA/Styrene Copolymer, PEG-18 Glyceryl Oleate/Cocoate, Hydroxyethylcellulose, Disodium EDTA, Xanthan Gum, Citric Acid, Glyceryl Behenate, Urea, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Hydrolyzed Yeast Protein, Threonine, Allantoin, Ethylhexylglycerin, Biotin, Cholesterol, Sodium Chloride, Potassium Chloride, Disodium Phosphate, SH-Polypeptide-32, Potassium Phosphate, Methylisothiazolinone, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance).
Odżywka skład: Aqua, Cetyl Alcohol. Behentrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Methoxy PEG/PPG-7/3 Aminopropyl Dimethicone, Parfum, Caffeine, Maltodextrin, Ethylhexylglycerin, Pyridoxine HCI, Niacinamide, Glycerin, Glyceryl behenate, Pantenol, Pentylene glycol, Hydrolyzed Yeast Protein, Hydroxyethylcellulose, Xantham Gum, Citric acid, Threonine, Allantion, Urea, Polyglyceryl-3 methylglucose distearate, Biotin, Cholesterol, Sodium chloride, Disodium phosphate, SH-Polypeptide-32, Potassium chloride, Potassium phosphate, Cl 77891.
 

 

W ostatnim czasie sięgnęłam również po szampon wzmacniający "Joanna Power Hair". Zawiera Alfa-hydroksykwasy i posiada działanie złuszczające które ma na celu ułatwienie wnikania substancji aktywnych do mieszka włosowego. Pozostałe składniki to: trimetylglicyna(działanie witalizujące), heksapeptyd(powoduje lepsze zakotwiczenie cebulki włosowej), ekstrakty z drzewa chinowego, arniki i żeń-szenia( poprawiające mikrokrążenie skóry głowy), witaminy (działanie antyoksydacyjne). Niestety zawiera SLS i jest to informacja znacząca w tym przypadku niestety. Jeśli chodzi o właściwości pieniące i myjące.  Nie jest na pewno super wydajny. Przeźroczysty o lekko wodnistej konsystencji nie daje idealnego komfortu podczas mycia. Posiada dość przyjemny łagodny zapach. Po umyciu włosy były trochę przesuszone i nie układały się dobrze. Może dlatego, że mam włosy farbowane więc bardziej delikatne. Składniki oczyszczające zawarte w szamponie mogą być zbyt silne w przypadku takiego rodzaju włosów jak moje. Jednak jeśli ktoś ma włosy zbyt obciążone po użyciu innych cięższych szamponów może po niego sięgnąć. Nie zauważyłam ograniczenia wypadania włosów.  Producent zaleca zastosować pełną kurację wraz z odżywką i ampułkami.  Kompatybilność tych produktów być może daje dopiero pożądany efekt ale tego niestety nie wiem. Samo zastosowanie szamponu w moim przypadku nie było dobrym pomysłem. Cena to 6.99 za 200 ml szamponu w opakowaniu.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Cocamide MIPA, Laureth-4, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Polyquaternium-10, Amodimethicone, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth-9, Hexapeptide-11, Glycerin, Saccharum Officinarum Extract, Citrus Limon Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Triticum Vulgare Germ Extract, Arnica Montana Flower Extract, Panax Ginseng Root Extract, Luteum Ovi Extract, Cinchona Succirubra Bark Extract, Pollen Extract, Urtica Dioica Leaf Extract, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Niacinamide, Propylene Glycol, Betaine, Hexylene Glycol, Hydroxycitronellal, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Phenoxyethanol, Benzoic Acid
Na koniec chciałam wrócić do anielskiej dziewczyny z fotografii. Ile razy spotkamy kogoś kogo wygląd lub ubiór nas od razu zastanawia. Każdy chciałby zadać od razu takiej osobie pytanie: “Jakiego szamponu używasz, że masz takie włosy”. Ja osobiście nie mam tyle odwagi i jeszcze nigdy nikogo nie spytałam o coś tak osobistego. Ciekawe czy to kwestia kultury, czy może nieśmiałości w kierunku do osób obcych. Niejednokrotnie warto mieć przy sobie aparat żeby chociaż uchwycić wyjątkowe zjawiska które mogą nas zaciekawić. Co postaram się czasem zrobić na moim blogu. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...